piątek, 12 sierpnia 2016

"Papierowe Miasta" - recenzja książkowa



 Hej, dziś piszę dla was recenzję ostatnio przeczytanej przeze mnie książki pt."Papierowe miasta". Napisał ją mój ulubiony pisarz - John Green. Niektórzy go uwielbiają, inni uważają go za przeciętnego autora, a niewielu go nienawidzi - ile jest ludzi na świecie, tyle opinii.

sobota, 6 sierpnia 2016

"Zanim się pojawiłeś" - recenzja filmowa



 Nie jestem wielką fanką filmów romantycznych - inaczej, nie jestem fanką ckliwych romansideł, które mają na celu głównie wyprowadzić widza (choć najczęściej widzkę) z równowagi i sprawić, aby wyjść z kina wraz z potokiem łez na policzkach i rozmazanym makijażem. 
 Niedawno czytałam książkę pt."Zanim się pojawiłeś" na podstawie której 10 czerwca wyszedł film o tym samym tytule. Widziałam go wczoraj, kryjąc się przed upałem panującym na zewnątrz, niestety bez dobrze przetłumaczonych polskich napisów (o ile w ogóle coś było przetłumaczone), więc w tym momencie posłużyłam się swoim angielskim o stopniu komunikatywnym. Film zrozumiałam bez problemu, a nieudolne napisy wcale nie są winą reżysera, więc nie wpływa to na moją ocenę - wręcz przeciwnie, miałam okazję "odświeżyć" sobie język.

piątek, 5 sierpnia 2016

Hej, hej

 Miło mi Was, moich pierwszych czytelników, powitać na blogu pt. "Na pustej stronie".

 Prawdopodobnie zabrzmię jak wiele amerykańskich youtuberek, ale jestem naprawdę podekscytowana moją nową stroną, na której będę publikować głównie większość siebie. Będą się tu pojawiały słowa, które teraz wymyślam w głowie i przelewam je na swoją pustą stronę....

 Przy okazji chcę pozdrowić moich znajomych (choć teraz już chyba przyjaciół) z facebooka, w większości zapalonych blogerów, którzy prawdopodobnie jako pierwsi przeczytają moje słowa, które tu piszę.

 Na pewno będę recenzowała książki i filmy, ale czasem może mi błysnąć jakiś pomysł i opublikuję jakiś inny post. Nie obiecuję jakiś stałych dni publikacji, ale myślę, że pojawiać się 2-3 notki w tygodniu (bo przecież nie mogę się teraz "wypisać" i po miesiącu być bez tematów).

 Nie spodziewam się od razu miliona wyświetleń i tysięcy obserwatorów, bo głównie piszę, żeby nie kłębić myśli w sobie. Jeśli nie będzie mnie nikt czytał - trudno, najważniejsze, że oprócz paru przyjaciół mogę się "wygadać" na swoim blogu i nawet mieć na pamiątkę moje bazgroły.

 To chyba tyle na dzisiaj. Jestem wdzięczna, że poświęciłeś parę minut swojego życia dla mnie.

U.